Królowa sportu

Citius, altius, fortius! Oficjalne motto Międzynarodowego Ruchu Olimpijskiego w sposób szczególny towarzyszy polskim lekkoatletom, którzy chcą „szybciej, wyżej, mocniej”. Tak jak na całym świecie, lekkoatletyka była i jest królową polskiego sportu. To właśnie Polski Związek Lekkiej Atletyki był pierwszym zrzeszeniem sportowym powołanym w niepodległej Polsce (11 X 1919 r.). To ta dyscyplina przyniosła Rzeczpospolitej pierwszy złoty medal olimpijski.

Halina Konopacka. Polskie złoto

Marszałek Piłsudski

Z szatni przez długi tunel wychodzę na boisko. [...]. Z trudem odnajduję biało-czerwone chorągiewki na trybunach, wśród rozkołysanego tłumu widzów, wyglądającego jak masa brzęczących natrętnie os, skupionych około zielonego kwiatu boiska. Z trudem tylko słyszę okrzyki: Polska, Halina! i czuję, że ci ludzie proszą i dopominają się o hymn i sztandar.

Pragnienie nielicznych polskich kibiców obecnych na stadionie w Amsterdamie 31 lipca 1928 r. spełniło się. Rzut dyskiem na odległość 39,62 m dał Halinie Konopackiej złoty medal, rekord świata i rekord olimpijski. W sumie rekordzistką świata Polka została siedem razy. Rzucała dyskiem i oszczepem, pchała kulą, biegała na 100 i 200 m, skakała wzwyż, startowała w trójboju i pięcioboju. Kochała narty, tenis, hippikę, łucznictwo, pływanie, koszykówkę. Została jedną z najwybitniejszych osobowości odrodzonej Polski – nie tylko sportową. Pisała wiersze, malowała, świetnie tańczyła, mówiła w kilku językach. Po latach historycy stwierdzą, że była bliska antycznemu ideałowi: kalos kagathos (piękna i dobra).

W historii Polski zapisało się jeszcze jedno „złoto Konopackiej”. Po wybuchu II wojny światowej Halina u boku męża, płk. Ignacego Matuszewskiego, wzięła udział w akcji mającej na celu uratowanie kilkudziesięciu ton złota należącego do Banku Polskiego. Drogą lądową i morską skarb pokonał trasę ze Śniatyna przez Konstancę, Stambuł i Bejrut aż do francuskiego portu na Lazurowym Wybrzeżu.

Image
Image

W dwudziestoleciu międzywojennym Polacy stawali na najwyższym podium olimpijskim trzykrotnie: poza Haliną Konopacką złote krążki wywalczyli biegacze: sprinterka Stanisława Walasiewiczówna i długodystansowiec Janusz Kusociński (Los Angeles 1932). „Kusy” przybiegł na metę biegu na 10 000 m uśmiechnięty, ale tak naprawdę zaciskał zęby z bólu. Dopiero po biegu wyznał, że jego buty nie nadawały się do biegania po twardej bieżni, ponadto przekrzywiona skarpetka i upał spowodowały poważne obrażenia stóp.

Jednym z głównych rywali „Kusego” był Józef Noji – wychowanek Sokoła w Pęckowie na skraju Puszczy Noteckiej, samouk, który poważne treningi zaczął dopiero po przeprowadzce do Warszawy. Prasa podsycała rywalizację między Kusocińskim a Nojim, nie przypuszczając, jak tragiczny los niebawem stanie się ich udziałem. Niemcy zamordowali „Kusego” w Palmirach w czerwcu 1940 r. Noji został rozstrzelany pod Ścianą Straceń KL Auschwitz w lutym 1943 r.

Okres II wojny światowej był czasem wielkiej tragedii, ale i heroizmu polskich lekkoatletów. Maria Kwaśniewska, brązowa medalistka olimpijska w rzucie oszczepem (Berlin 1936), w czasie wojny obronnej w 1939 r. na własnych barkach nosiła rannych żołnierzy. Potem pomagała ratować Polaków więzionych w obozie w Pruszkowie, wykorzystując w tym celu zdjęcie z... Adolfem Hitlerem, zrobione w czasie igrzysk w Berlinie (fotografia robiła wrażenie na Niemcach). Inny oszczepnik, Eugeniusz Lokajski, zginął w Powstaniu Warszawskim.

Po II wojnie światowej wielkie odrodzenie polskiej lekkiej atletyki nastąpiło za sprawą legendarnego Wunderteamu. W latach 1956–1966 mecze lekkoatletyczne były popularniejsze od piłkarskich!

Ikoną Wunderteamu, najlepszą lekkoatletką w historii Polski i jedną z najwybitniejszych na świecie została Irena Szewińska. Nazywana „Królową królowej”, pięciokrotna olimpijka, wywalczyła aż siedem medali igrzysk – 3 złote, 2 srebrne i 2 brązowe.

Po zakończeniu kariery, jako działaczka MKOl, Irena Szewińska była świadkiem wspaniałych chwil polskiej lekkoatletyki – dekorowała m.in. Roberta Korzeniowskiego, poczwórnego mistrza olimpijskiego (1996, 2000 – na dwóch dystansach, 2004).

Wielką chlubę polskiej lekkoatletyce przynosili także bohaterowie rzutni. Tomasz Majewski dwukrotnie został mistrzem olimpijskim w pchnięciu kulą, Anita Włodarczyk trzy razy stawała na najwyższym stopniu podium.

Image

Ministerstwo

 Projekt współfinansowany ze środków
Ministerstwa Sportu i Turystyki

KGHM

Partner Strategiczny

Instytut Łukasiewicza

Realizator