Spełnił marzenia całych pokoleń
Ryszard Szurkowski zadebiutował w niezwykle wówczas popularnym Wyścigu Pokoju w 1969 r. i od razu stanął na podium, zajmując drugie miejsce. Triumfował w tych prestiżowych zawodach w latach 1970–1971 oraz w 1973 i 1975 r.
Szurkowski zdobywał też dla Polski srebrne medale olimpijskie w jeździe drużynowej na czas: w 1972 r. w Monachium i w 1976 r. w Montrealu. „Bibi” został również mistrzem świata w 1973 r., zarówno indywidualnie, jak i drużynowo.
Mistrzowie świata
Do sukcesów Ryszarda Szurkowskiego starają się nawiązać współcześni polscy kolarze.
28 września 2014 r. Michał Kwiatkowski wywalczył tytuł mistrza świata w wyścigu
ze startu wspólnego. Czułem się dziś znakomicie. Jestem wdzięczny kolegom z reprezentacji,
bo wykonali świetną pracę. Jechałem po złoto, zaryzykowałem, wiedziałem, że czuję się mocny.
To niewiarygodny sukces – opowiadał Polak po triumfie.
Maja Włoszczowska ze srebrnym medalem olimpijskim, Pekin, 2008 r.
Źródło: East News / Michał Szalast
W górskiej odmianie kolarstwa największe sukcesy były udziałem Mai Włoszczowskiej. W 2010 r. Polka została mistrzynią świata MTB, a w 2008 r. w Pekinie i w 2016 r. w Rio de Janeiro zdobyła srebrne medale olimpijskie. Medal z Rio jest dojrzalszy. Pracowaliśmy na niego dłużej, po drodze było mnóstwo różnych przeszkód. Dlatego ten sukces bardzo cieszy. (…) Czy czegoś żałuję? Niczego. Pojechałam tak, jak mogłam. Byłam w najlepszej formie, jaką byłam w stanie przygotować w tym roku – oceniała Włoszczowska w rozmowie z „Echem Dnia”.
Źródło: East News / Mieczysław Świderski
Wyścig Pokoju tamtych lat to było niezwykłe wydarzenie sportowe. Pisało się o nim już od lutego. Trwały nie tylko prasowe rozważania, który z kolarzy polskich w nim pojedzie. To był nie tylko czas kolarskiego święta dla nas, ale i czas, kiedy kolarze w biało-czerwonych koszulkach budzili i ożywiali narodową dumę. Tysiące kibiców na trasie, relacje w Polskim Radiu i Telewizji Polskiej, tysiące ludzi na stadionach – w Polsce, także w Czechosłowacji i NRD. Polacy żyli przez dwa tygodnie imprezą, chcieli wiedzieć, jak jadą kolarze, jakie odnoszą sukcesy, jak się im wiedzie. O nas się mówiło, dyskutowało, byliśmy obecni na pierwszych stronach gazet
– wspominał Ryszard Szurkowski.