Triumf mimo bólu

Image

Janusz Kusociński – król bieżni dwudziestolecia międzywojennego, 1932 r.

Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Krew na mecie

Polski biegacz Janusz Kusociński przed igrzyskami w Los Angeles w 1932 r. pobił dwa rekordy świata – w biegach na 3000 m i na 4 mile. Nic dziwnego, że w kraju upatrywano w nim kandydata do olimpijskiego medalu, a jego pojedynek z najgroźniejszymi fińskimi zawodnikami zapowiadał się pasjonująco.

Dzień przed startem dziennikarz „Przeglądu Sportowego” zapytał 25-latka, jak zamierza reagować na taktykę rywali. Szybkością i wytrzymałością. Nie ma nikogo na świecie, kto mógłby mnie zmęczyć swem tempem w pierwszej połowie biegu. Niech sobie to moi przeciwnicy wytłumaczą – odpowiedział zawodnik. „Kusy” otrzymał numer startowy 364, co wziął za dobry omen, gdyż suma cyfr wynosiła 13.

31 lipca 1932 r. okazał się szczęśliwym dniem dla Polaka. Kusociński po wspaniałej końcówce wygrał bieg na 10 000 m i został mistrzem olimpijskim.

Dopiero po zakończeniu rywalizacji wyszło na jaw, że zmagał się z ogromnym bólem. Jego buty były przystosowane do biegania po trawie, tymczasem nawierzchnia bieżni okazała się bardzo twarda. Zawodnik miał poranioną stopę, a upał i przekrzywiona skarpetka tylko potęgowały cierpienie. Obrażenia były tak poważne, że polski biegacz nie mógł wystąpić na dystansie 5000 m.

„Wygram albo zdechnę”

Ponad 80 lat później w ślady Kusocińskiego poszła, a właściwie pobiegła, Justyna Kowalczyk. 13 lutego 2014 r. w wielkim stylu wygrała narciarski bieg na 10 km techniką klasyczną podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi. Dokonała tego mimo wielkiego bólu, spowodowanego złamaniem kości śródstopia. O poważnym urazie dowiedziała się jeszcze przed rozpoczęciem zmagań w Rosji. Zacisnęła jednak zęby i z pomocą środków przeciwbólowych zdołała wystartować w Soczi. Nie kalkulowałam, stwierdziłam, że albo wygram, albo zdechnę – powiedziała Telewizji Polskiej po zwycięskim biegu. Ostatnie trzy tygodnie były dla mnie okropne, ale ja jestem uparta kobitka i łatwo się nie poddaję – dodała w rozmowie z portalem Onet.

pap 20140213 0EC

Bieg Justyny Kowalczyk po zwycięstwo na igrzyskach olimpijskich w Soczi, 2014 r.

Źródło: PAP / Hendrik Schmidt


Ministerstwo

 Projekt współfinansowany ze środków
Ministerstwa Sportu i Turystyki

KGHM

Partner Strategiczny

Instytut Łukasiewicza

Realizator