Robert Kubica

ur. 1984 w Krakowie

Kredyt wzięty przez jego ojca na rozwój kariery syna opłacił się: Kubica został pierwszym i jedynym polskim kierowcą, który startował w Grand Prix i wygrał wyścig Formuły 1 (2008 r.). Wrócił do niej po strasznym wypadku i długiej przerwie, co wielu uznawało za niemożliwe. Determinacja i koncentracja – zalety, które podziwia u swojego idola sportowego, mistrza snookera Ronniego O’Sullivana – u niego również zaprocentowały.

Autem miniaturką Robert jeździł już jako czterolatek. Dwa lata później kręcił kółka w Krakowie, przy stadionie Wandy Kraków. Zaczynał na gokartach – w latach 1995–1997 sześciokrotnie był mistrzem kraju (w kategoriach młodzieżowych). Zaczął też startować za granicą, m.in. we Włoszech i Francji. Pod koniec lat 90. zdobywał kolejne tytuły, m.in. Międzynarodowego Mistrza Włoch (1998, 1999), wicemistrza Europy, Międzynarodowego Mistrza Niemiec. Już wtedy mówiło się, że jako pierwszy Polak ma szansę wystartować w wyścigu Formuły 1.

W 2005 r. Kubica zdobył tytuł mistrzowski w Formule 3,5, a w kolejnym – wystartował po raz pierwszy w prestiżowej Formule 1, w Grand Prix Węgier (w zespole BMW Sauber). Rok później zaliczył pierwszy pełny sezon startów w Formule 1 (zajął 4. miejsce w Grand Prix Hiszpanii, Francji i Wielkiej Brytanii). W 2008 r. odniósł swój największy sukces: zwycięstwo w Grand Prix Kanady, 2. pozycję w Grand Prix Malezji, Monako i Japonii oraz 4. miejsce w klasyfikacji generalnej. To wynik, do którego nie zbliżył się do tej pory żaden Polak.

Kubica stał się wówczas znany na świecie (biegle zna angielski i włoski). W Polsce był niekwestionowaną gwiazdą, wygrał m.in. plebiscyt „Przeglądu Sportowego” na sportowca roku 2008. Dzięki jego wygranym mało popularny i nieznany szerzej sport stał się medialny. Ale sukces niewiele go zmienił. „Skromny człowiek, prawdziwy dżentelmen” – orzekli lekarze, którzy zajmowali się nim po kraksie w 2007 r. Jak stwierdzili, w środowisku pełnym primadonn takie cechy są niezwykle rzadkie. Zdziwiło ich też to, że Polak miał schowane w kasku zdjęcie Jana Pawła II. Wtedy nic poważnego mu się nie stało (takich kraks przeżył już kilka).

Szczęście jednak nie trwa wiecznie: ciężki wypadek podczas rajdu Ronde di Andora w 2011 r. przerwał karierę Roberta w Formule 1. Stracił dużo krwi, prawą rękę miał zgruchotaną (do dziś nie może normalnie zawiązać butów). Przeszedł kilkanaście operacji. Nie wszystkie poprawiały stan sportowca, co potem przyznali jego bliscy.

Gdy mówił, że chce wrócić do ścigania, nie wierzyli mu. Jego ojciec, Artur, w rozmowie z eurosport.pl wyznał: „Całym sercem chciałem tego powrotu, ale rozsądek podpowiadał, że to niemożliwe”. Tymczasem już w 2012 r. Kubica ponownie zasiadł w fotelu kierowcy. Brał udział w rajdowych mistrzostwach świata w latach 2013–2016; w 2013 r. został mistrzem świata klasy WRC-2.

W 2012 r. brytyjski magazyn motoryzacyjny „Top Gear” uhonorował go tytułem Człowieka Roku.

Do wyścigów Formuły 1 wrócił w 2019 r. Jak przyznał, ten powrót postawił wyżej niż wszystkie inne sukcesy w karierze. Uczestnicy konferencji przed Grand Prix Australii wyrazili swoje uznanie dla Kubicy brawami na stojąco.

Od 2021 r. Polak startuje także w wyścigach długodystansowych European Le Mans Series.


Ministerstwo

 Projekt współfinansowany ze środków
Ministerstwa Sportu i Turystyki

KGHM

Partner Strategiczny

Instytut Łukasiewicza

Realizator